środa, 11 kwietnia 2012

Klasyka pełną parą - Podejście pierwsze

Niczym Krzysztof Kolumb niedawno odkryłem zawartość stolika, który wylegiwał się od roku obok mojego biurka. Zabiegany licealnym życie nie miałem czasu się nim zajmować. Głównie leży tam rozebrany komputer, służący mi i moim kolegom jako serwer do Minecraft'a z racji tej, iż skąpie swoich zasobów komputerowych na to oprogramowanie. Jednak nie o tym będzie mowa... Mniej więcej 9 lat temu otrzymałem swój prezent na Komunie Świętą, zgrabne czarne pudełeczko z jednym padem, kartą pamięci i płytą z demami gier (które dziś są uznawane za klasyki, nawiasem mówiąc). Do dziś zachowało mi się tylko to pudełeczko, 3 kart pamięci oraz dwa pady, ale wszystko działa (mniej lub bardziej) jak należy. Tak moi mili, po wielu latach uruchomiłem swoją prehistoryczną, pamiętająca czas ekranów CRT i gier-legend Sony Playstation 2!

Zdziwiony byłem, iż po tylu latach ona działa - działa wręcz wyśmienicie. Ale zacznijmy od początku, czyli jak to ustrojstwo podłączyć, nie mając pod ręką żadnego sprzętu z obsługą SCART?. Od dłuższego czasu nosiłem się z zakupem karty telewizyjnej do mojego komputera, nie oglądam często TV, ale raz na jakiś czas mi się zdarza. Więc zacząłem przeglądać je w nadziej, iż znajdę jakieś cacko co pozwoli mi podłączyć Cinche (posiadam wygodną przejściówkę do konsoli, która pozwala mi na podłączenie się do telewizora albo przez SCART właśnie albo przez Cinche). Jednak szczęśliwie udało mi się uniknąć niepotrzebnego wydatku, gdyż przeglądają z ojcem aukcje na allegro natrafiliśmy na ofertę sprzedaży Grabber'a. Tato dostał olśnienia - ongiś kupił ten wynalazek XX wieku, aby zgrać stare filmy z kaset VHS na wersje zdigitalizowaną. Postanowiłem spróbować, wygrzebałem z szuflady urządzenie o dźwięczniej nazwie EZ Grabber a w archiwach ojca znalazłem stosowne sterowniki do niego.

Zgrabne urządzonko do zgrywania

I muszę powiedzieć, że działa, ale zmajstrowanie wszystkich kabli i podłączanie ich w odpowiednie wtyki zaowocowało ogromnym Sajgonem na moim biurku, no cóż, coś za coś.
Typowe biurko ucznia przed maturą
Na początku wspomniałem, że konsola działa świetnie, jest to lekko podkoloryzowane, choć niewiele mija się z prawdą. Zasadniczo, są dwa problemy, które jeszcze muszę wyeliminować, aby w pełni cieszyć się tym sprzętowym rarytasem. Pierwszy mankament dotyczy tacki DVD-ROM'u. Konsola po tylu latach ma do mnie żal, przez co nie chętnie wysuwa tą tackę. Podejrzewam, że nie jest to problem silnika bo on działa - kiedy w końcu udało mi się go wysunąć, to już później działo bez problemu. Jednak gdy na dłuższą chwilę konsolę odstawiłem szukając odpowiedzi na mankament numer 2, o którym za chwile, to konsola znów się na mnie obraziła i tacki ani rusz. Wydaje mi się, że muszę ją porządnie przeczyścić od środka, no i w tym momencie dochodzimy do mankamentu numer dwa - laser swoje lata ma, ale działa. Problem w tym, że jest niemiłosiernie zabrudzony. Ma problem z czytaniem zabezpieczonych, oryginalnych płyt PS2. Ale już CD-Audio z utworami Disturbed odtworzył bez problemu.

Na dowód tego, że konsola działa zamieszczam dwa zrzuty ekranu, które wykonałem podczas jej pracy




To w sumie wszystko na tle, bo już na zegarku 23:40, a ja jeszcze streszczenia Tango nie przeczytałem. :)

1 komentarz:

  1. Jakiego streszczenia? Za pełną lekturę się bierz, a nie! ;P
    Art ciekawy, czekam co dalej, a najbardziej na biurku maturzysty podoba mi się nieodzowny atrybut każdego dobrego ucznia - grzebień :D

    Anyway, popraw sobie chinche na cinche (x2)

    OdpowiedzUsuń